LNE 138 #5/2021

To, jak daleko zaawansowana technologicznie wydaje się być nauka, z której korzysta kosmetologia i medycyna estetyczna, jest zdumiewające. Na pytanie, jak dalej się będzie rozwijać, tylko jedna z odpowiedzi wydaje się być pewna: szybko.

Gdy wychodzę z gabinetu kosmetycznego, na ogół targają mną sprzeczne myśli – co będzie dominowało tam następnym razem? Czy miłe, opiekuńcze dłonie specjalistki w kojącym masażu twarzy, jej mądre i troskliwe spojrzenie, ciepłe słowo otuchy, że jest naprawdę dobrze i nie ma powodów do obaw, czy może migotanie lampek, pikanie i szum nowoczesnej aparatury? 

Ekspertki z dużym stażem mawiają, że klientki oczekują niemożliwego – z jednej strony tradycyjnej, osobistej troski kosmetologa w intymnej atmosferze zacisza znanego im dobrze gabinetu, ale także efektów równych działaniu najnowocześniejszej multifunkcyjnej platformy laserowej. Aby nie bolało i nie trzeba było przechodzić długiej rekonwalescencji, ale żeby odmłodzić skórę o co najmniej dekadę. Aby było przyjemnie, kojąco i regenerująco, lecz rezultat był spektakularny, szybki i natychmiast. Wiem o tym doskonale, bo sama jestem taką klientką.

W tym wydaniu LNE najwięcej uwagi poświęcamy dwóm ważnym tematom – laseroterapii oraz strukturalnemu nawilżeniu. Bez odpowiedniego poziomu wody, nie ma szans na jędrność, gładkość i odpowiedni koloryt cery. A bez laseroterapii? Bez niej we współczesnej kosmetologii i medycynie estetycznej nie ma prawie nic. Można polemizować, można trzymać się białej kosmetyki i z tego zrobić atut salonu, mieć grono wiernych klientek i całkiem nieźle prosperować. Głęboko w to wierzę. 

A co będzie za kilka lat? Czy bez laseroterapii i zaawansowanej technologii utrzymamy się w tym wyścigu o doskonałość? Ważna jest wiedza, bo pomaga uniknąć zakupu drogiego urządzenia niewiadomego pochodzenia, emitującego niestandaryzowane promieniowanie o złych parametrach. Jak pisze nasza autorka – w przypadku laseroterapii granica pomiędzy dawką skuteczną a niebezpieczną jest naprawdę wąska. 

Oddajemy w Wasze ręce to wydanie LNE, z nadzieją, że odpowie na wiele Waszych pytań. Może skłoni do polemiki, a na pewno – do refleksji. 

Życzę dużo nadziei, optymizmu, zdrowia i owocnej jesieni dla nas wszystkich!

Agnieszka Keller

redaktor naczelna